(Ap 7, 2-4. 9-14; 1 J 3, 1-3; Mt 5,1-12a)
Biznes czyni wszystko, co w jego mocy, aby jak najwięcej zarobić na chrześcijańskich świętach. Do wykorzystania jest dla niego fakt dużego zainteresowania tymi świętami, ich powszechność i powtarzalność. Okazuje się, że główną przeszkodą jest Ten, któremu właściwie te święta są poświęcone, a więc Jezus Chrystus. Obecność Jezusa i Jego świętych psułaby świąteczny nastrój żyjącym w grzechu, czy też mającym inne przekonania religijne. Wykonuje się więc wszelkie możliwe zabiegi, sprzedaje się miliony gadżetów, aby tworzyć wszechobecną świąteczną atmosferę i aby ani razu nie wymienić imienia Jezus i Jego świętych. I tak mamy z Uroczystością Wszystkich Świętych, Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy. Szczegóły analizy możemy sobie darować, wystarczy już teraz odbyć spacer po galeriach handlowych, a wszystko będzie jasne.
Coraz częściej też słyszymy stwierdzenia: w mojej rodzinie, w moim środowisku pracy, jestem jedynym przyznającym się do wiary. Za brakiem żywej wiary idą zwykle decyzje życiowe, niesłychanie komplikujące ludzkie losy.
To właśnie teraz w Uroczystość Wszystkich Świętych, z natury rzeczy skłaniającej do głębszej refleksji, warto postawić sobie pytanie: jak się zachować w tym świecie? Jak się przebić z informacją, że bez Jezusa Chrystusa, ani ja, byt krótkoterminowy, ani ten przemieniający się świat, nie ma sensu. Jak mamy się zmierzyć z tą bogatą i przemożną machiną zła, która nas otacza w dalszych i bliższych kręgach?
Kolejny raz zaprasza nas Jezus na Górę Błogosławieństw. Wtedy, kiedy On żył, ta machina zła była również przeogromna. Na górze Synaj, Mojżesz otrzymał tablice z Dekalogiem. Wprawdzie Stwórca wpisał je w ludzkie sumienia, to jednak na górze Synaj zawarł z człowiekiem przymierze, ukazał swoje wprawdzie surowe, lecz kochające oblicze.
Teraz na Górze Błogosławieństw zasiadł Bóg, który to z miłości do nas ludzi, stał się jednym z nas, aby w ludzkim ciele dokonać dzieła odkupienia i pokonać Szatana i śmierć. Tak jak wtedy, tak i dzisiaj przychodzą do Niego ci, którzy czują Jego miłość i chcą na nią miłością odpowiedzieć. To właśnie ta szczera odpowiedź czyni człowieka błogosławionym, czyli prawdziwie szczęśliwym i tu i w wieczności. Tylko człowiek błogosławiony, który jako człowiek zdobył się na życie Bożą logiką, a przez to otwarty jest na Bożą moc, jest w możności stawić czoła temu światu.
Aby właściwie interpretować błogosławieństwa, mamy tylko jeden klucz. Jest nim życie Jezusa Chrystusa. Jest więc rzeczą konieczną, odpowiedzieć sobie na pytania:
Na czym polegało ubóstwo w duchu Chrystusa?
Jak smucił się Jezus?
Cichość Jezusa – jak ją rozumieć?
Jak sprawiedliwy Jezus zmierzał się z niesprawiedliwym światem?
Tak często mówimy o miłosierdziu Jezusa, lecz pytamy, jak je okazywał wobec spotkanych osób?
Nie łatwo zachować czyste serce w brudnym świecie. Jak o to dbał Jezus?
Świat prowadzi wojny. Jak Jezus wprowadzał pokój?
Jak Jezus przyjmował bycie prześladowanym dla słusznej sprawy?
Odpowiedź na te pytania domaga się głębszej refleksji i częstego do nich powrotu, na różnych etapach życia. Zarówno Uroczystość Wszystkich Świętych, do których to grona obyśmy dołączyli, jak Dzień Zaduszny, gromadzą nas przy grobach najbliższych. Modlimy się w ich intencji, zyskujemy odpusty, ale warto też wspomnieć ich życie i postawić sobie pytanie: Czego mogę się od nich nauczyć?
Ks. Lucjan Bielas
Pustelnia Złotego Lasu zlokalizowana jest 3 km na wschód od miejscowości gminnej Rytwiany, w powiecie staszowskim (woj. świętokrzyskie). Rytwiany leżą w ciągu drogi wojewódzkiej 764 w odległości ok. 5 km od Staszowa i 14 km od Połańca.