(Wj 16, 2-4. 12-15; Ef 4, 17. 20-24; J 6, 24-35)
Kiedy pisałem ostatnie rozważanie, w którym próbowałem jeszcze raz zastanowić się nad cudem rozmnożenia chleba, jako nad ucztą człowieka z Bogiem kolejny raz poczułem, jak bardzo Bóg pragnie wpisać się w nasze ludzkie życie, wtedy to, jak nigdy dotąd uświadomiłem sobie, że tam na pustkowiu świadkiem tego wydarzenia był również Diabeł. Nie tylko, że tam był, ale z właściwą sobie inteligencją zaznaczył swoją obecność, czyniąc bałagan w głowach uczestników owej nadzwyczajnej uczty. Tak, jak to powiedzieliśmy w poprzednim rozważaniu, pod wpływem Szatana – ludzie zaczęli traktować obecność Jezusa na swoich warunkach.
W tym czasie moich rozważań, w Paryżu miała miejsce inauguracja igrzysk olimpijskich. Na oczach wielu milionów widzów, Diabeł sprofanował nie tylko ideę igrzysk, ale przede wszystkim Ostatnią Wieczerzę Chrystusa z Apostołami oraz ustanowienie Eucharystii, a także sakramentu kapłaństwa. Ten krzyk piekła na cały świat ogłosił, że najbardziej boli Szatana, księcia ciemności, obecność Jezusa Chrystusa pod postacią chleba i wina. Oburzeniem zareagowały inne wyznania, natomiast Kościół Katolicki dotknięty pandemią, głupotą nowoczesnych teologów i bezradnością wielu biskupów, zawisł na przydechu. To Diabeł, za przyzwoleniem Boskim, nam księżom katolickim i wszystkim ochrzczonym postawił twarde pytania:
Te pytania, to tylko początek koniecznej refleksji. Ona dotyczy przede wszystkim biskupów i księży. Zachowujemy się bowiem często podobnie, jak Apostołowie, którzy podczas cudu rozmnożenia chleba będąc zaaferowani pełnieniem powierzonej przez Jezusa funkcji rozdawnictwa chleba, nie do końca byli świadomi faktu jego rozmnożenia. Trzeba było szczególnej interwencji Jezusa, aby im to uzmysłowić (por. Mat 16,5-12).
Mało w nas wiary, dużo zaś lęku. Aktywność zabija pobożność. Korzyści wyciszają miłość. Więcej wykazujemy troski o doczesność niż o wieczność. Instytucja zabija sakramenty, natomiast przepisy administracyjne wyciszają zdrowy rozsądek. Poświęcenie jest obecne w płomiennych wypowiedziach, ale nie w życiu. Tam, gdzie powinniśmy mówić – milczymy, a tam, gdzie trzeba milczeć – zabieramy głos.
Litania jest długa i może nie ma potrzeby całej jej wyliczać. Dlaczego o niej mówimy? Albowiem w mankamentach postaw kapłanów, jak w zwierciadle widać mankamenty naszych chrześcijańskich rodzin, z których przecież pochodzimy. Krótko mówiąc – straciliśmy wszyscy zdrową relację z Jezusem Chrystusem.
Czy trzeba czekać na kolejny policzek Szatana?
Paryż czasu olimpiady dostarczył światu jeszcze jeden obraz, obraz egipskich ciemności. W nocy z soboty na niedzielę (27/28 lipca) w mediach społecznościowych pojawiło się wiele zdjęć i nagrań ze stolicy Francji. Widać na nich, że na ulicach kilkumilionowej metropolii jest kompletnie ciemno. Jedynym oświetlonym punktem była Bazylika Sacré-Cœur, czyli Najświętszego Serca Jezusowego, która została wybudowana na szczycie wzgórza Montmartre, czyli wzgórza męczenników (łac. Mons Martyrium), na którym śmierć poniósł św. Dionizy i jego towarzysze (258 r.). Św. Dionizy był pierwszym biskupem Paryża. Bazylika została wybudowana przez przemysłowców francuskich, jako wotum za uratowanie Paryża podczas wojny francusko-pruskiej (1870 r.).
To wszystko zachęca mnie do tego, abym jeszcze bardziej pogłębił swoją wiarę i relację z Jezusem w Najświętszym Sakramencie Ołtarza i jeszcze bardziej Go pokochał. Analiza cudów eucharystycznych wskazuje na żywe komórki serca obecne w zachowanych relikwiach.
Tak więc ten szatański policzek ma swój sens, a ja mam swój cel!
Ks. Lucjan Bielas
Pustelnia Złotego Lasu zlokalizowana jest 3 km na wschód od miejscowości gminnej Rytwiany, w powiecie staszowskim (woj. świętokrzyskie). Rytwiany leżą w ciągu drogi wojewódzkiej 764 w odległości ok. 5 km od Staszowa i 14 km od Połańca.