DOTYK JEZUSA

W dzisiejszym zabieganym świecie, pełnym stresu, niepewności i ciągłego pędu za dobrobytem, coraz częściej odczuwamy pragnienie głębszego, duchowego uzdrowienia. Zwykłe leczenie ciała przestaje nam wystarczać. Warto więc wspomnieć o uzdrawiającym dotyku Jezusa, który niesie ze sobą moc przemiany. Ale co to naprawdę znaczy „otworzyć się na dotyk Jezusa”?

Jezus, przemierzając ziemskie ścieżki dwa tysiące lat temu, dokonywał cudów uzdrowienia, dotykając ludzi zarówno fizycznie, jak i duchowo. Jego dotyk niósł nadzieję, wiarę i miłość - wartości, które wciąż mają moc przemieniania ludzkich serc i umysłów. Aby jednak doświadczyć tej przemiany, musimy być gotowi otworzyć się na ten dotyk.

Otworzenie się na dotyk Jezusa to przede wszystkim akt głębokiego zaufania. To oddanie się w Jego ręce, uznanie Jego wszechmocy i miłości, nawet w chwilach największej słabości. Nie jest to łatwe, zwłaszcza w kulturze, która ceni niezależność i samowystarczalność. A jednak, to właśnie w chwili, gdy odłożymy na bok nasze ego, lęki i wątpliwości, możemy doświadczyć prawdziwego uzdrowienia.

Jednym z kluczowych aspektów otwarcia się na dotyk Jezusa jest modlitwa. Modlitwa nie jako mechaniczne powtarzanie słów, ale jako szczera rozmowa z Bogiem, w której otwieramy przed Nim nasze serca, nasze radości i troski. W modlitwie odnajdujemy spokój i siłę, której tak bardzo potrzebujemy w codziennym życiu. To właśnie przez modlitwę możemy doświadczyć obecności Jezusa, Jego uzdrawiającego dotyku.

Nie mniej ważne jest także otwarcie się na Jego Słowo. W słowach Pisma Świętego odnajdujemy obietnice, które dają nam nadzieję i pewność, że nie jesteśmy sami w naszych zmaganiach.

Wreszcie, otworzenie się na dotyk Jezusa to również akceptacja Jego miłości i przebaczenia. Jezus przyszedł na świat, aby dać nam nowe życie, pełne pokoju i radości. Jego ofiara na krzyżu jest dowodem Jego nieskończonej miłości do każdego z nas. Przyjęcie tej miłości oznacza wybaczenie sobie i innym, uwolnienie się od ciężaru winy i poczucia niegodności.

Wielu z nas zmaga się z różnymi formami cierpienia. Bez względu na to, z czym się borykamy, otwarcie się na dotyk Jezusa może przynieść nam ukojenie i uzdrowienie. To wymaga jednak odwagi, pokory i gotowości do zmiany. Ostatecznie, to właśnie w Jego dotyku odnajdujemy prawdziwe uzdrowienie.

Jezus towarzyszy nam na każdym kroku, gotowy dotknąć nas swoją uzdrawiającą mocą. Wystarczy, że otworzymy się na Jego obecność i pozwolimy, aby Jego miłość nas przemieniła. W ten sposób możemy doświadczyć prawdziwego cudu.