(Syr 27, 4-7; 1 Kor 15, 54b-58; Łk 6, 39-45)
Przez ostatnie niedziele liturgia słowa koncertuje się wokół Kazania na równinie, które Jezus skierował do swoich uczniów. W ostatniej jego części posłużył się bardzo sugestywnymi obrazami, aby ci, którzy teraz Go słuchają, tak otwarli się na Jego naukę, aby później to oni stali się skutecznymi jej głosicielami. Negatywnymi przykładami takiego nauczania byli i można powiedzieć, są do dziś, faryzeusze. Mając przed oczyma ich postawę, rady Boskiego Mistrza wybrzmiewają w uszach słuchaczy, ze szczególną ostrością.
Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?
Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo.
Jezus zakończył Kazanie na równinie, które skierował do swoich uczniów. Dziś przemawia tymi samymi słowami do tych, którzy tworzą Jego Kościół, do biskupów, kapłanów, diakonów, kaznodziejów, do katechetów, a przede wszystkim do rodziców. Formułuje ponadczasową zasadę głoszenia Jego nauki: Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.
Wiedza jest ważna, ale nie przepuszczona przez serce nie ma żadnego znaczenia. Zły duch ma wiedzę większą niż człowiek i potrafi ją znakomicie rozgłaszać. Papież Benedykt XVI zwrócił uwagę na fakt, że poziom znajomości Biblii u szatana jest tak wysoki, że mógłby na uniwersyteckich wydziałach biblijnych, zdobywać dowolne tytuły naukowe. Zauważmy, że Jezus zawsze zabraniał złemu duchowi przemawiać, albowiem mimo tego, że wiedzą przewyższał innych, to nie mówił tego z serca.
Kiedyś usłyszałem zdanie, które obrazuje pewną mądrość: „miłości od czasu do czasu należy się pranie, jak przetrwa, to zostanie”. I tak co pewien czas Pan Bóg dopuszcza takie pranie kaznodziejów, katechetów i wychowawców katolickich.
Cesarz rzymski Julian zwany Apostatą był wychowany w Kościele Katolickim. Początkowo zafascynowany przekazywaną mu wiarą, odwrócił się od Chrystusa. Jednym z powodów takiej jego decyzji był fakt, że głosili mu ewangelię biskupi i kapłani, którzy mieli wprawdzie imponującą wiedzę, wspaniałe księgozbiory, ale w sercu zamiast Chrystusa mieli karierę dworską. Mogli oni wprawdzie o Jezusie mówić, ale nie byli Jego świadkami. I tak Julian wychowywany w wierze Chrystusa nigdy Go nie poznał. Kiedy w roku 361 został cesarzem, natychmiast ogłosił się poganinem i rozpoczął prześladowanie Kościoła, podziwiając i nienawidząc go jednocześnie. W 362 roku wydał pierwszą w dziejach świata ustawę szkolną weryfikującą nauczycieli pod kątem przekonań religijnych. Uznał, że w szkole, która wyrastała z greckiej kultury, nie mogą uczyć nauczyciele chrześcijańscy, którzy nie wyznają tej wiary co Homer, Hezjod, Sokrates, Platon, Arystoteles i inni. Zdaniem cesarza, uczenie przez nauczycieli chrześcijańskich o tych postaciach i ich twórczości, co gorsze branie za to wynagrodzenia, jest nieuczciwe. Dla Juliana było to tak ważne, że podjął się osobiście weryfikacji nauczycieli. W ten sposób szkoła stała się wyznaniową religii pogańskiej. Rodzice chrześcijańscy siłą faktu, nie mogli posyłać do niej swoich dzieci.
Ta ustawa była szokiem dla chrześcijan. Trzeba było wiele spraw na nowo przemyśleć. Mamy tego wspaniałe świadectwo zostawione przez kolegów szkolnych cesarza Juliana z Aten, św. Grzegorza z Nazjanzu i Bazylego Wielkiego. Cesarz Julian zginął 25 czerwca 363 roku podczas wyprawy przeciwko Persom. Jego śmierć przerwała prześladowania, a co zatem idzie, wdrażanie w życie ustawy szkolnej. Zdumiewającym jest fakt, że zarówno forma prześladowania Kościoła Chrystusowego wymyślona przez cesarza Juliana, jak i nieszczęsna ustawa szkolna nieustannie i to w różnych formach odżywają.
Aktualny stan szkolnictwa z dominującą „religią LGBT” ma wiele cech wspólnych z pomysłami cesarza Juliana. Sytuacja, w jakiej znalazł się Kościół we współczesnej rzeczywistości, każe nam wszystkim odpowiedzialnym za przekaz nauki Zbawiciela, postawić sobie zasadnicze pytanie: czy ten ewangeliczny przekaz płynie z głębi naszych serc, czy tylko z głowy. Jeżeli tylko z głowy, to lepiej nam zamilknąć.
Ks. Lucjan Bielas
Pustelnia Złotego Lasu zlokalizowana jest 3 km na wschód od miejscowości gminnej Rytwiany, w powiecie staszowskim (woj. świętokrzyskie). Rytwiany leżą w ciągu drogi wojewódzkiej 764 w odległości ok. 5 km od Staszowa i 14 km od Połańca.