Aktualności

Mysią dziurą do nieba się nie dostaniemy.

(Dz 12,1-11; 2 Tm 4,6-9.17-18; Mt 16,13-19)


Szymon Piotr wyznał, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga żywego. Pośród tłumu ludzi myślących inaczej, takie przekonanie Piotra było możliwe, albowiem otwarł się na światło dane mu przez Boga. To ta właśnie współpraca, nazwana przez Jezusa błogosławieństwem, pozwoliła Mu na ustanowienie Piotra – Opoką powstającego Kościoła. Ten Boski gwarant, sprawi, że bramy piekielne go nie przemogą. Władza Piotra, będzie na zupełnie innym poziomie niż władców tego świata. Jezus nazwał ją „władzą kluczy” , co sugeruje przeprowadzanie przez bramę i to tę najważniejszą, bramę między doczesnością a wiecznością, bramę królestwa niebieskiego. Ta symbolika kluczy, a także „zawiązywania i rozwiązywania” ludzkich spraw na tym świecie z ponadczasowym skutkiem, jest wyrazem ogromnego zaufania, jakim obdarzył Jezus, św. Piotra. Ponieważ jest tu mowa o Kościele, który ma trwać do końca czasów, decyzja Jezusa dotyczy również następców Piotra i tych, którzy z nim w tym Boskim dziele współpracują. Gwarancją skuteczności tej misji jest sam Jezus, który nigdy swojego Kościoła nie opuści, który obdarzy go Duchem Świętym i poprowadzi do domu Ojca Niebieskiego. Dotykamy tu niezwykłej tajemnicy wolności i odpowiedzialności człowieka oraz czuwającej opatrzności Bożej.

Znakomicie ilustruje to sytuacja opisana przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich. Jest rok 43 lub 44, święta Paschy, Jerozolima. Wnuk Heroda Wielkiego, Herod Agryppa I (+ 44), przyjaciel zabitego cesarza Kaliguli i aktualnie rządzącego Klaudiusza, inteligentny i bezwzględny oszust finansowy, przejął władzę niemal w całej Palestynie, oczywiście z klucza imperium rzymskiego. Wdzięczni cesarze obdarzyli go zaufaniem, a teraz chciał go zyskać wśród poddanych. Zorientowawszy się w napięciu między młodym Kościołem a Żydami, traktując religię narzędziowo, rozpoczął prześladowanie wyznawców Chrystusa. Ścięcie mieczem św. Jakuba, które spotkało się z aprobatą Żydów, pociągnęło za sobą uwięzienie św. Piotra. Kiedy został cudownie uwolniony, przyszedł do modlącego się za niego Kościoła i wypowiedział znamienne słowa: Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi.

Tej cudownej opieki Pana Jezusa doświadczał i dał temu wyraz św. Paweł, mówiąc: Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa.

Początki Kościoła ukazują jasny zamysł Jezusa na całą jego działalność, na rozumienie „władzy kluczy” oraz „zawiązywania i rozwiązywania”. Nie będzie pomyłką stwierdzenie, że Jezus oczekuje od ustanowionej hierarchii, służby odpowiedzialnej, kreatywnej i decyzyjnej, a od wiernych pobożności przekładającej się na codzienne życie.

Po zamachu na papieża Jana Pawła II i cudownym uratowaniu Jego życia Sługa Boży bp Jan Pietraszko wygłosił kazanie, w którym dziękując Bogu, nawiązał do uwolnienia św. Piotra. Krytyczny Biskup, patrząc na wiarę Kościoła czasów apostolskich, ocenił postawę nas Polaków wtedy (rok 1981) gorliwie się modlących o życie Papieża. Warto te słowa zacytować:

„Wielu ludzi w Polsce jest takich, że dałoby się posiekać na kawałeczki za Papieża, że skaczą do oczu w jego obronie, ale kiedy ten sam Papież zaczyna mówić, że Pan Bóg nakazał w przykazaniu swoim to i tamto, i że tego trzeba przestrzegać, to wtedy przestaje być bliski i ważny, i skutek jest taki, że ten naród, który cały prawie w masie uważa się za osobistego przyjaciela Papieża, to jest równocześnie naród obrzydliwie zapijaczony, naród nieporządny, niegospodarny marnotrawca.

W ogromnej mierze przecież zmarnowaliśmy nasze rodziny. Bo to, że państwo ustanowiło rozwody cywilne, to jest sprawa jedna, a to, że wierzący rzucili się jak hieny na to prawo i wykorzystują je przy każdej sposobności, to jest inna sprawa.

Zniszczyliśmy jedność, spoistość, godność i świętość polskiej rodziny. Zdeprawowaliśmy w ogromnej mierze naszą młodzież – w rozpuście. Uczymy ją niewierności w małżeństwie i na przyszłe życie. Uczymy ją – nieraz w aplauzie wielu rodziców i wielu wychowawców, tych małych wychowawców i tych wielkich wychowawców, których się nazywa wychowawcami narodu – i tumanimy siebie, że mamy wspaniałą młodzież. Sami siebie tumanimy, że jesteśmy wspaniałym narodem i piszemy to o sobie w gazetach i bardzo lubimy, jak za granicą o tym tak piszą, a to jest nieprawda. Nie jesteśmy wspaniałym narodem, nie mamy wspaniałej młodzieży. Jesteśmy wspaniałym materiałem na wspaniały naród, ale tylko materiałem i tylko tworzywem. A wiadomo: od materiału i od tworzywa do doskonałego dzieła, którym się można zachwycać, jest daleka droga i wielki wysiłek i wielka ofiara” (29 czerwca 1981).

Może ten krótki fragment kazania Sługi Bożego sprzed tylu lat, pobudzi przynajmniej niektórych z nas do refleksji. Wybór papieża Leon XIV, stan Kościoła w Polsce i w świecie, napięcia w polityce globalnej, kompromitujący brak porozumienia narodowego w naszym polskim domu, dramat w naszych rodzinach, to chyba dostateczne powody zarówno do analizy postępujących procesów, jak i do powrotu do nauki Jezusa Chrystusa głoszonej przez Jego Kościół. Dzisiaj jeszcze raz Chrystus z całą mocą do każdego z nas mówi – klucze są jedne, a mysią dziurą do nieba się nie dostaniemy.

 

Ks. Lucjan Bielas

Dojazd

Zobacz, jak do nas dojechać

Pustelnia Złotego Lasu zlokalizowana jest 3 km na wschód od miejscowości gminnej Rytwiany, w powiecie staszowskim (woj. świętokrzyskie). Rytwiany leżą w ciągu drogi wojewódzkiej 764 w odległości ok. 5 km od Staszowa i 14 km od Połańca.


Tarcza Finansowa 2.0 Funduszu Rozwoju dla Mikro, małych i średnich firm

© 2025 Pustelnia Złotego Lasu w Rytwianach - wszystkie prawa zastrzeżone.

design by lemonpixel booking by hotres

left
right
Dorosłych
-
+
Zamknij