(Lb 6,22-27: Ga 4,4-7: Łk 2,16-21)
Tak jest w naszym życiu, że to, co staje nam na drodze, co jest nowym zadaniem, jeśli chcemy je doprowadzić do pomyślnego końca, powinniśmy mądrze je zacząć. Ta refleksja jest nam szczególnie bliska w wieczór kończącego się roku i w pierwszy dzień roku następnego. I tak im jesteśmy mądrzejsi, a może też im starsi, tym mniej nas interesują sylwestrowe uciechy, alkohol i fajerwerki. Z wdzięcznością dziękujemy Bogu za to, co było, a szczególnie za to, co było trudne i z nadzieją w Nim zakotwiczoną spoglądamy w przyszłość, która może daleko odbiegać od naszych ludzkich kalkulacji, planów i obliczeń.
Nie chcemy tego momentu początku zmarnować. Chrześcijaństwo zawsze uchodziło, jako religia dobrego początku. Znakomicie ujął tę prawdę żydowski filozof dialogu Franz Rosenzweig. Według niego Chrześcijanin jest tym, który wiecznie rozpoczyna, spełnienie go nie obchodzi. Jeśli początek jest dobry, wszystko jest dobre. Jest to wieczna młodość chrześcijan.
Jest to niewątpliwe wyrazem mądrości Kościoła, że wchodzi w Nowy Rok, wraz z Najświętszą Maryją Panną, którą zgodnie z prawdą czci, jako Boga Rodzicielkę. Podobnie jak w Jej życie tak i w nasze, Bóg wysyła swojego Syna – Jezusa Chrystusa. Czyni to po to, abyśmy przez Niego odkupieni mądrze zarządzali danym nam czasem. Choćby nasze ludzkie życie było bardzo długie, z perspektywy wieczności, jest ono czasem krótkim.
Dlaczego Maryja?
Czasem można skutecznie zarządzać nie tylko przez wykorzystywanie daru rozumu, ale trzeba tę umiejętność wzbogacać przez współpracę z Jezusem, który będąc prawdziwym Bogiem, stał się człowiekiem, wszedł nie tylko w czas świata, ale jest też gotów wejść w mój czas. Warunek jest jeden – moja świadoma zgoda i dopuszczenie Go do wszystkich danych. I to właśnie perfekcyjnie uczyniła Najświętsza Maryja Panna. Podczas zwiastowania, pytała, a nie wątpiła. Przyjęła prawdę, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Świadomie weszła we współpracę z Bogiem jako Jego służebnica, gotowa do pełnienia Jego woli, darząc Go bezgranicznym zaufaniem.
To wszystko, co dalej się działo, było konsekwencją Jej decyzji. Nie jest Ona biernym obserwatorem toczących się wydarzeń. Przez obecność Jezusa możliwości ich oceny są ogromne. Dała temu wyraz jasnym tekstem wygłoszonym w domu Elżbiety i Zachariasza, który nazywamy Magnificat. Z Chrystusem może zrozumieć swoją misję, z Chrystusem może odczytać historię swojego narodu i historię ludzkości, z Chrystusem może spokojnie i odpowiedzialnie patrzyć w przyszłość.
A co zrobić, kiedy nas wszystko przerasta?
Szukając odpowiedzi, warto z uwagą odczytać słowa dzisiejszej Ewangelii.
Maryjo, uproś mi łaskę zarządzania czasem!
Pustelnia Złotego Lasu zlokalizowana jest 3 km na wschód od miejscowości gminnej Rytwiany, w powiecie staszowskim (woj. świętokrzyskie). Rytwiany leżą w ciągu drogi wojewódzkiej 764 w odległości ok. 5 km od Staszowa i 14 km od Połańca.