Być człowiekiem sprawdzonym
Wobec panującego przekonania, które zobrazowane jest przez pewne powiedzenie: „nie kupuj kota w worku” nie możemy do końca przejść obojętnie. Nota bene owopowiedzenie niesie w sobie bardzo ważną życiową mądrość, z której płynie przekaz zawierający się w słowach: sprawdź, żebyś nie żałował. I mimo, iż oczywiście każdy z nas potrafi wyjaśnić co kryje się pod dosłownym rozumieniem znaczenia tego powiedzenia, mianowicie – nie kupuj towaru, którego nie obejrzysz; nie daj się oszwabić płacąc za coś w ciemno, to jednak zbyt wielu zatrzymuje się tylko i wyłącznie na malującej się na pierwszy rzut oka kwestii „sprawdzania”. Natomiast mało kto stara się wyciągać jakieś konkretne pomoce dla swojego życia i pójść o krok dalej, stwarzając przestrzeń zaufania i wolności, które skryte są pod baldachimem niepozornych słów.
Najlepszym „testem”, jaki możemy zastosować na człowieku w celu sprawdzenia jego osoby – jak i jego „wydajności” – jest stworzenie zwyczajnej przestrzeni wolności, która da mu możliwość swobody działania. Taki człowiek – wolny od presji otoczenia oraz przełożonych – jest w stanie nie tylko odkryć, ale również rozwinąć swoje talenty oraz niejednokrotnie uśpiony potencjał.
Wiele sytuacji, które pojawiają się w życiu każdego z nas, stanowi także okazję do sprawdzenia siebie samego. Jest to niesamowicie ważna i istotna sprawa, gdyż dopiero kiedy samemu przekonam się o tym – na ile mnie stać? wtedy śmiało i bez kompleksów mogę poddać się weryfikacji swojej osoby przez kogoś innego.
Kiedy przyjrzymy się ludziom młodym to możemy dostrzec, że zanim wejdą na drogę wspólnego życia w małżeństwie coraz częściej podejmują próby wspólnego zamieszkania. Jednym z sztandarowo podnoszonych przez nich argumentów – który poniekąd ma usprawiedliwić takie zachowanie, bądź zagłuszyć pojawiające się wyrzuty sumienia – jest ten, że aby móc ze sobą żyć i budować rodzinę trzeba się wcześniej „sprawdzić”. Niestety zazwyczaj to „sprawdzanie się” ograniczone bywa tylko do wspólnego zamieszkania, a praktycznie zwęża się wyłącznie do sfery seksualności i niewiele wspólnego ma z prawdziwym życiem oraz jego realnymi problemami.
Kiedy więc, ktoś kiedyś powie o kimś, że: „to jest sprawdzony człowiek”, wtedy będzie to oznaczało, że:
- można mu zaufać,
- taki człowiek cię nie zawiedzie,
- nie zostawi cię w potrzebie,
- zrobi wszystko, aby ci pomóc,
- zawsze możesz na niego liczyć…, itp.
Życzmy więc sobie, aby przynajmniej jedna osoba powiedziała kiedyś o nas w ten sposób, że to jest: zaufany ksiądz, rzetelny pracownik, sprawdzony kierownik, kochający mąż, wierna żona, lojalny przyjaciel…. Wcale nie musimy układać specjalnych ankiet, które pomogą nam to sprawdzić, gdyż najlepszym testem – a zarazem weryfikatorem – czy dorastamy do miary tego określenia – jest samo życie.