
ks. dr Lucjan Bielas – UP JPII
04/08/2019
ks. dr Lucjan Bielas – UP JPII
14/08/2019Jesteś pasażerem czy członkiem załogi?
Wielu z niepokojem postrzega Kościół naszych czasów. Osobliwe postawy, zdumiewające wypowiedzi, niepojęte decyzje. Choć w naszej Ojczyźnie nie jest to, aż tak boleśnie doświadczane, jak w otaczającym nas świecie, to i tak trudno nie docenić porównania, jakie dokonał papież Grzegorz Wielki (590 – 604), który na początku swego pontyfikatu porównał Kościół, za który wziął odpowiedzialność, do mocno podziurawionej łodzi, zatapianej przez wody tego świata. Mimo ciężkiej choroby odrobił swoje zadanie domowe, w pełni zasługując na przydomek „Wielki”.
Minęło wiele wieków, łódź dalej płynie, przeżyła wiele sztormów, wiele napraw, wiele pięknych i spokojnych rejsów. Choć załoga wielokrotnie się zmieniła łódź Kościoła dalej płynie i płynąć będzie. Jest to absolutnie najbezpieczniejszy statek, jego bowiem gwarantem bezpieczeństwa jest sam Jezus Chrystus. Faktem jest, że teraz o spokoju na morzu trudno mówić, o porządku na statku tym bardziej tak, że niektórym nawet przychodzi do głowy przerażająca myśl, że Jezus na dobre zaspał. Nic głupszego nie można wydumać, jako że On zwykł chodzić po falach i jawić się w najmniej spodziewanym momencie. Zresztą sam o tym zapewniał.
Może jest dziś dla nas dobra okazja do tego, aby jako chwilowa załoga, nim przekażemy wachtę innym zastanowić się nad naszą służbą.
Tym bardziej że dzisiejsza Ewangelia jest idealną instrukcją właściwego zachowania załogi.
Po pierwsze – mamy się nie bać, Kościół bowiem to nie statek widmo. Wszystkie dotychczasowe teorie o jego tonięciu okazały się bzdurą i następne też taką będą. Po prostu – Bóg nad nim czuwa. Po drugie, nie jesteśmy pasażerami, tylko załogą. Ten statek to nasz dom. Każdy ma w nim swoje zadanie. Trzeba je rozeznać, zaakceptować i wypełniać. Zdania mogą się zmieniać.
Po trzecie, władza jest służbą ściśle związaną z odpowiedzialnością. Nie będzie nierozliczonych. Nie będzie nienagrodzonych.
Po czwarte, dopóki jesteś aktywnym członkiem załogi, masz wpływ na całość. Kiedy ją opuścisz, tracisz wpływ. Wtedy już nie krytykuj i nie doradzaj.
I wreszcie najważniejsze – cała ta struktura ładzi Kościoła, ma wtedy sens, kiedy każdy z nas, członków załogi będzie funkcjonował w jednej logice – w logice miłości. Miłości od Boga i dla Boga. Jeśli zależy mi na Kościele, to przede wszystkim trzeba mi popatrzeć w swoje własne serce i postawić sobie pytanie: czy żyje relacją – od Boga i dla Boga?
Ks. Lucjan Bielas