Potrzebni świadkowie!!!
„Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Gdy tak się dziać zacznie, wtedy zatroszczcie się o wasze życie!”
Czytając te słowa w Piśmie św. dochodzimy do wniosku, że ostatecznie, zapowiada się dla nas nastanie pustoszących wojen i zarazy, gwałtownych trzęsień ziemi i wielkiego głodu, prześladowań. Dalej mówimy, że wszystkie znaki wskazują, że zbliżają się czasy chaosu i zagłady, a ktoś tutaj daje wyraz trosce o składaniu świadectwa?! Rozważając je zadajemy pytanie „Świadectwo o kim albo o czym i po co?
Chociaż w tych słowach z Biblii zapowiada się przerażające rzeczy, to jednak nie chodzi o żaden opis końca świata. W tekście tym nie przemawia prorok wieszczący z lubością nieszczęścia i zagładę grzesznej ludzkości. Jest to raczej głos proroka, który w nieupiększony sposób mówi o doświadczeniach nieludzkiego okrucieństwa i dotkliwej nędzy, o wielkim cierpieniu i wszystko rujnującej zawiści.
Również my żyjemy w czasach, w których „zdarzają się straszne rzeczy”. I dlatego, że tak właśnie jest, potrzebni są ludzie, którzy składają świadectwo, że to nie jest koniec, potrzebni są ludzie, którzy wypowiadają inne słowa niż słowa nienawiści i wrogości i znają inną mądrość niż mądrość burzenia wszystkiego. Tacy świadkowie byli w najmroczniejszej i „najbardziej bezbożnej godzinie” historii świata. Pomyślmy chociażby o Edycie Stein czy Maksymilianie Marii Kolbe. Tacy świadkowie są potrzebni także dzisiaj. Ludzie, którzy składają świadectwo o człowieczeństwie, pojednaniu i miłości w świecie, mimo że jest on tak nieludzki, poróżniony i pełen nienawiści.