ks. dr Lucjan Bielas – UP JPII

PRZEŻYWANIE ADWENTU
19/12/2021
DOŚWIADCZYĆ BOŻEGO NARODZENIA
24/12/2021
PRZEŻYWANIE ADWENTU
19/12/2021
DOŚWIADCZYĆ BOŻEGO NARODZENIA
24/12/2021
Pokaż wszystko

ks. dr Lucjan Bielas – UP JPII

Najcudowniejsze w dziejach świata spotkanie kobiet

(Łk 1,39-45)

Ten tytuł nie jest przesadą ani tanim chwytem. Spotkanie tych kobiet, nie tylko, że weszło

do historii świata, ale miało i ma, ogromny wpływ na jej bieg. Do tego, na pierwszy rzut

oka, nic nieznaczącego wydarzenia, doszło najprawdopodobniej w miejscowości Ain-Karim,

oddalonej o 7 km na zachód od Jerozolimy, w czasach, kiedy Oktawian August rządził

Imperium Rzymskim, a w Palestynie władzę, w jego imieniu, sprawował król Herod. Te dwie

kobiety łączyło pokrewieństwo, ale znacząco różnił wiek. Młodsza Maryja, poślubiona była

mężowi imieniem Józef i mogła mieć ok. 14 lat, starsza zaś, Elżbieta, żona kapłana

Zachariasza, miała ok. 60 lat. Obie były w stanie błogosławionym, który to z ludzkiego punktu

widzenia, nie powinien w ich przypadku mieć miejsca. Maryja była dziewicą, Elżbieta zaś, nie

tylko była niepłodną, ale też miała swoje lata.

Informację o tym spotkaniu dostarcza nam św. Łukasz, do którego przekaz dotarł zapewne

od samej Maryi. To właśnie Ona, kierowana Duchem Świętym dokonała wyboru kluczowych

wydarzeń z dzieciństwa Jezusa. Pośród nich znalazła się i ta relacja z jej odwiedzin u Elżbiety.

Maryja miała pełne prawo do dokonania takiego wyboru informacji, albowiem to właśnie

dzięki Jej decyzji, po raz pierwszy w dziejach świata, Bóg, przyjął postać ludzką i zamieszkał

w Jej łonie, jako Duchem Świętym poczęte dziecko. To Ona z całą pokorą przyjęła prawdę,

dla nas wszystkich fundamentalną, że dla Boga, nie ma rzeczy niemożliwych!

Niepojętą radość w sercu, adorując w sobie obecność Boga, Maryja przekuwa na dobry czyn,

udając się w kilkudniową drogę do Ain-Karin, do św. Elżbiety ( z Nazaretu było to ok. 150

km). W dom Zachariasza i Elżbiety wniosła największy dar, jaki człowiek człowiekowi może

przekazać, dar z siebie i z Boga, którego ma się w sobie. Boga nie można przekazać drugiemu

człowiekowi inaczej, jak tylko mając Go w sobie i przekładając Jego obecność na służbę.

Powiadają, że ton robi muzykę. Znamiennym jest fakt, że ton naszego głosu jest wyrazem

stanu naszego wnętrza. Choć tak bardzo chcielibyśmy usłyszeć, to pozdrowienie Maryi w

progu domu Zachariasza, to wystarczyć nam musi relacja: Gdy Elżbieta usłyszała

pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I tak

nad tym ludzkim spotkaniem czuwał Bóg. Duch Święty jest w nich obecny i w każdej działa

inaczej na miarę jej zadań. Jest to cudowne, jak bardzo te dwie matki tworzyły jedność ze

swoimi dziećmi, zachowując postawę otwarcia na drugiego człowieka. Żadne USG, nie byłoby

w stanie powiedzieć Elżbiecie to, co powiedział jej Duch Święty: Błogosławiona jesteś między

niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana

przychodzi do mnie? Zarówno Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, jak i słowa

wypowiedziane przez Elżbietę, pokazują fakt, że obie znały misję swoich synów. Dzięki temu

nie konkurowały między sobą i będą wychowywały synów do realizacji Bożej misji, a nie

matczynych wizji.

Na szczególną uwagę zasługuje reakcja dzieciątka w łonie Elżbiety: poruszyło się z radości.

Użyty przez św. Łukasza czasownik skirtao, oznacza liturgiczne tańce, wykonywane podczas

procesji z Arką Przymierza (teksty LXX). Elżbieta dała wyraz temu, że poruszenie się dziecka w

jej łonie wywołane głosem Maryi, było wyjątkowe.

I tak widzimy, że kluczem do właściwej interpretacji tego spotkania jest wiara. Jasno

określa to Elżbieta, zwracając się do Maryi: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią

się słowa powiedziane Ci od Pana. Ten, kto ma wiarę, do tego spotkania dwóch kobiet i

dwóch nienarodzonych ciągle powraca. Natomiast poplątany świat nie znosi tego spotkania.

Nie ma to jednak znaczenia. Poplątane głowy się odwirują, a to spotkanie dalej zostanie

proaktywne.

Dziś dla nas niech pozostanie przynajmniej jeden wniosek: w tym zatomizowanym

społeczeństwie wniesienie Boga w dom drugiego człowieka, przez Eucharystię przyjętą z

wiarą, jest szczególnie mocnym wyzwaniem.

Ks. Lucjan Bielas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *