Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.
Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej
w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?»
Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara.
On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga» [Mt 22, 15-21].
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o serce wolne od zakłamania i obłudy.
Obraz do modlitwy: wyobraź sobie posłańców wysłanych przez faryzeuszy do Jezusa. Spróbuj uważnie posłuchać tego dialogu, ale też posługując się wyobraźnią postaraj się zobaczyć siebie w tej scenie. Gdzie jesteś? Co robisz? Jak wygląda Jezus, jak zachowują się posłańcy?
Spisek.
„Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.” Faryzejskie spiskowanie, odejście gdzieś na bok, po to, aby knuć, aby ugrywać własne, pozornie szlachetne interesy, przykryte politurą pobożności. Faryzeusze nie szukają prawdy, szemrzą w oddaleniu od innych, aby znaleźć haczyk na Jezusa.
Kiedy patrzysz na tę scenę – co czujesz i myślisz? Pewnie budzi się w Tobie oburzenie i sprzeciw… nie śpiesz się jednak z odpowiedziami… pomyśl o sobie…
Nie brałeś czasem sam udziału w takim wydarzeniu? Nie szeptałeś za czyimiś plecami, nie szukałeś na kogoś haka, aby mu dopiec, dokuczyć, upokorzyć… czasem pozornie z najbardziej szlachetnych pobudek… postaraj się stanąć w prawdzie… może chodzić o pozornie drobne sytuacje – w domu, w pracy, we wspólnocie…
Warto skonfrontować swoje postawy z Ewangelią, nie po to, aby się pognębić, czy poniżyć, ale po to, aby zobaczyć, jak na to patrzy Jezus, aby wyciągnąć naukę
i zrobić korektę na przyszłość, jeśli jest potrzebna.
Urzeczowienie.
„Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda….”
Już wszystko zostało przez faryzeuszów wymyślone, ukartowane… a teraz pora znaleźć posłańca… kogoś kto weźmie na siebie rozgrywkę, kogoś kim można się zasłonić, aby samemu „być krytym”. Taka instrumentalna postawa wobec tego, kogo się posyła, urzeczowienie posłańca. Warto pomyśleć o tym w jaki sposób traktujesz innych ludzi? Jak na nich patrzysz? Czy to jest tak, że każdego traktujesz z należnym jemu jako osobie szacunkiem, czy też, dla własnej wygody, albo z niechęci zdarza się, że traktujesz osoby jak przedmioty?
Nie szukaj zbyt daleko – raczej przyjrzyj się najbliższym relacjom – współmałżonkowi, dzieciom, rodzicom, współsiostrze, czy współbratu, współpracownikom… jak te relacje wyglądają? Co je kształtuje?
Opowiedz o tym Jezusowi.
Rozróżnienie.
«Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».
Skąd wiedzieć, co należy się „cezarowi”, a co należy się Bogu? Jak to rozpoznać?
Z pomocą może nam przyjść psalmista, który mówi:
„Do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia,
świat i jego mieszkańcy.” (z psalmu 24)
A zatem odpowiedź jest prosta – do Pana wszystko należy, i wszystko Mu oddawać trzeba. Nie ma w naszym życiu przestrzeni „świętych i nieświętych”. Wszystko jest prześwietlone Boże Obecnością. Tak naprawdę niczego nie musisz rozdzielać i martwić się, że coś powinno być „świeckie”, a coś „religijne”. Ten, kto jest zakorzeniony w Bogu pragnie, aby wszystko było Boże. Pana Boga wszędzie można zaprosić – także do tego, co pozornie jest „nieświęte”… Twoje miejsce pracy, relacje, odpoczynek, pasje i zainteresowania, pieniądze, zdrowie… to są te „cywilne” rzeczywistości, do których czasem nie mamy ochoty wprowadzać Jezusa…
a tymczasem On chce wejść wszędzie, delikatnie i subtelnie… ale nie zrobi tego niezaproszony – zbyt szanuje naszą wolność.
Pomyśl więc, jak to jest u Ciebie – z oddawaniem Panu Jezusowi tego, co się Mu należy…
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym czasie.
Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą: Ojcze nasz…
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka
Pustelnia Złotego Lasu zlokalizowana jest 3 km na wschód od miejscowości gminnej Rytwiany, w powiecie staszowskim (woj. świętokrzyskie). Rytwiany leżą w ciągu drogi wojewódzkiej 764 w odległości ok. 5 km od Staszowa i 14 km od Połańca.